MS

Hej, tu Michał Śliwiński, założyciel Nozbe - aplikacji do zadań dla nowoczesnych przedsiębiorców i ich zespołów. Po polsku piszę o produktywności. Wierzę, że praca to nie jest miejsce do którego idziesz, ale to co robisz. Więcej…

Na czym pracujesz dzisiaj: iMac, iPad czy iPhone Plus? Na wszystkim!

👨🏼‍💻iMagazine

Właśnie siedzę sobie w kawiarni u mojego kolegi i piszę ten felieton na iPadzie Pro z podłączoną zewnętrzną klawiaturą, popijając świeżo wyciskany sok pomarańczowy. Jest 9 rano. Zawiozłem córki do szkoły i zamiast wracać do biura domowego, postanowiłem pójść do kawiarni, aby napisać ten felieton. Dlaczego? Z dwóch powodów:

Ten felieton jest z wydania z marca 2016 iMagazine

Wyznaczenie granic pomaga w koncentracji

Podobnie postępuję, gdy przeprowadzam mój cotygodniowy przegląd oraz kiedy mam do napisania dłuższy tekst. Zamiast wracać do biura w mieszkaniu, gdzie mam do dyspozycji wszystkie moje narzędzia: iMaca, iPada, tablicę, telefony… które często mnie rozpraszają, jadę w inne miejsce, aby zmienić otoczenie i “zmusić się” do skończenia pewnych zadań.

Przy okazji odkrywam nowe ciekawe “lokale” i urozmaicam sobie dzień pracy, co dla osoby pracującej z domu jest zawsze fajnym pomysłem.

I dzięki temu kończę zadania. Ten felieton odkładałem cały tydzień. Dziś wreszcie do niego usiadłem i idzie mi całkiem nieźle. Na pewno ten pyszny soczek pomarańczowy dodatkowo pomaga :-)

Mogę pracować efektywnie, na czym tylko chcę

I właśnie o tym będzie ten felieton. Po przydługim wstępie skupmy się na sprzętach, które codziennie pomagają mi być produktywnym: iMac 5K, iPad Pro i iPhone 6S Plus. Używam ich codziennie naprzemiennie w zależności od sytuacji. Ale tak naprawdę mogę praktycznie całą moją robotę wykonywać na każdym z nich. I właśnie na to, drogi czytelniku, chcę dziś zwrócić Twoją uwagę.

To już nie jestem “iPad Only”? Jestem, ale inaczej.

Przyznam się bez bicia, że od kiedy kupiłem w zeszłym roku nowego iMaca 5K i oddałem mojej żonie MacBooka Pro, zakochałem się w tym ogromnym ekranie. Miłość od pierwszego wejrzenia. 27-calowy retinowy ekran naprawdę powala.

Dlatego zacząłem dużo częściej używać Maca. Mając do dyspozycji tak ogromny ekran, trudno się dziwić, że dałem się skusić. Nagle tyle miejsca! Takie pole do popisu! Rewelacja.

iPad zszedł trochę na drugi plan. Mac znowu wrócił do łask. Krótko po kupnie, pracując w biurze domowym, działałem właściwie tylko na nim. I ciągle tak jest. Jednak po miesiącu czy dwóch takiej pracy zauważyłem, że dość często wychodzę z biura i nie mogę polegać tylko na Macu… a nie mam (i nie chcę już mieć) laptopa. Za to chcę być produktywny poza w każdym wybranym przez siebie miejscu.

Jak nie zrezygnować z “iPad Only”, pomimo miłości do Maca?

W tym jest właśnie klucz. Trzeba doceniać mocne strony Maca, takie jak wielozadaniowość, wielo-okienkowość oraz moc Mac OSX, mając ciągle na uwadze kompatybilność z iOS. Dzięki niej właśnie jestem w stanie zamiennie pracować na każdym z moich trzech “komputerów”. Dzięki niej siedzę teraz w kawiarni, pisząc ten felieton, i nie martwię się, że jeśli coś ważnego trzeba będzie zrobić, to sobie z tym nie poradzę. Mam pod ręką iPada i iPhone’a - dwa z moich trzech komputerów, więc nie ma problemu!

Moje podejście “iPad Only” lub po prostu “iOS Only” dla Macowców

Jak więc pracuję na moim iMacu 5K w stylu “iPad Only”?

Oto klika ważnych zasad:

1) Polegaj na chmurze. A właściwie kilku chmurkach!

Dropbox - wszystkie pliki potrzebne do pracy mam na Dropboksie. Wykupiłem konta Dropbox Pro dla całego zespołu Nozbe. Dzięki temu mam dostęp do wszystkich plików z każdego miejsca i każdego urządzenia. Jak trzeba się czymś podzielić lub coś komuś wysłać, zawsze mogę to zrobić. Do tego ciągle wiele aplikacji na iOS i OSX korzysta z Dropboxa do przechowywania danych. Szczególnie te do pisania tekstów.

Evernote - lądują tam wszystkie moje notatki, rachunki i inne bieżące sprawy - znowu, dzięki temu mam do nich dostęp z każdego urządzenia.

Apple iCloud Drive - coraz więcej aplikacji z tego korzysta. Dodatkowo pliki też od razu ściągają się do mojego iMaca. W iCloud zapisuję szczególnie prezentacje Keynote, artykuły w Pages i inne tego typu sprawy. Apple’owska chmura jest też niezbędna do synchronizacji podstawowych danych ze wszystkich moich urządzeń i kontaktów.

Photos in iCloud - teraz wreszcie mam dostęp do wszystkich zdjęć na każdym urządzeniu. Na Macu mam wszystko także offline, ale zarówno na iPhonie jak i na iPadzie mogę do tego dotrzeć bez problemu - do całej historii moich zdjęć i plików video. Super.

Nozbe - tutaj mam wszystkie zadania, ale o tym już wiecie :-)

(Nie żebym się chwalił, ale teraz w najnowszym Nozbe 3.0 te zadania i projekty wyglądają szczególnie świetnie na wszystkich moich urządzenia! Magia designu i synchronizacji)

2) Używaj najlepszych aplikacji do tego, co trzeba zrobić - na każdym urządzeniu!

Często wolę pewne rzeczy po prostu zrobić na Macu, bo mam na nim “mocniejsze” aplikacje, jednak zawsze pilnuję, aby mieć do tego samego działania podobną aplikację na iOS. Żeby nigdy nie przytrafiła się sytuacja, w której czegoś nie mogę zrobić tam, gdzie akurat jestem.

Świadomość, żę mogę coś zacząć na Maku, dokończyć na iPhonie i jeszcze poprawić na iPadzie jest po prostu bezcenna.

3) Pracuj regularnie na wszystkich trzech urządzeniach, aby nie wyjść z wprawy!

To był mój błąd we wczesnym okresie “zakochania” się w iMacu. Trochę zaniedbałem mojego iPada. Teraz już pilnuję, aby często zmieniać urządzenia i pracować na każdym z nich. I to działa.

Dzięki temu wiem, że gdy będę jechał na marcowe spotkanie firmowe Nozbe do Trójmiasta, to spokojnie mogę wziąć ze sobą tylko iPada i iPhone’a. Nie potrzebuję Maca i bez problemu poradzę sobie z pomocą tych dwóch komputerów.

Tak naprawdę mógłbym pojechać tylko z iPhonem, bo w zupełności mi wystarczy… Ale wezmę iPada “na wszelki wypadek”… oraz dlatego, że w jego ogromnym 13-to calowym ekranie też się zakochałem :-) W drodze na spotkanie chętnie sobie na nim poczytam lub porysuję rysikiem, tzn. ołówkiem od Apple’a.

Jesteś Macowcem - próbuj być bardziej kompatybilny z iOS!

To naprawdę działa i zwiększa produktywność. Warto. Nawet jeśli uważasz, że droga “iPad Only” nie jest dla Ciebie, ale masz w domu iPada lub iPhone’a, spróbuj! Docenisz, jak fajnie mieć te sprzęty “sprzężone” i móc być spokojnym o to, że większość zadań jest się w stanie zrobić też “w drodze”. Mniej stresu, więcej produktywności. A przecież właśnie o to chodzi.

W razie pytań służę poradą na Twitterze. Tymczasem zbieram się do mojego biura domowego. Ach, czasami zapominam, jak fajnie się pisze teksty na iPadzie Pro. Warto było przyjść dzisiaj rano do tej kawiarni, zjeść pyszne śniadanie i napisać dla Ciebie ten felieton. Pozdrawiam i życzę powodzenia w integracji Twoich iUrządzeń!

Na czym pracujesz dzisiaj: iMac, iPad czy iPhone Plus? Na wszystkim!

Piątek, 1 kwietnia 2016 /pl/wszystko/