O piąteczkach w Nozbe w prasie w Polsce - InnPoland, Bankier, Fakt, Wprost itd..
🤩Gościnnie,☑️Produktywność
Ostatnio znowu wypłynął temat „piąteczków w Nozbe” i prasa o tym zaczęła pisać. Nagle pojawiły się podobne artykuły wspominające naszą firmę i fakt, że w piątki u nas nie pracujemy nad bieżącymi sprawami, tylko skupiamy się na przeglądzie tygodnia i rozwoju osobistym.
Temat “piąteczków” w Nozbe i cztero-dniowego tygodnia pracy wiecznie żywy!
InnPoland - W Polsce też można mieć 4-dniowy tydzień pracy. “Projekt zrodził się z frustracji”
To była moja oryginalna rozmowa z Konradem Siwikiem. Świetnie nam się rozmawiało i na podstawie tej pogawędki telefonicznej napisał ten artykuł. Między innymi:
Ale zaraz, zaraz, przecież w Polsce już mamy kilka firm, które piątki traktują z przymrużeniem oka. Co ciekawe, jest ich więcej, niż mogłoby się wydawać, jednak jak zauważa Michał Śliwiński – szef i właściciel Nozbe, która wprowadziła tzw. “piąteczki” – przedsiębiorstwa wciąż boją się mówić o tym głośno… Powód? – nie chcą być postrzegane jako dziwadła. O Nozbe pisaliśmy już w 2017 roku, czyli na początku eksperymentu, który okazał się takim sukcesem, że został wdrożony na stałe. Śliwiński zdradził nam, że sporo firm będących jego klientami poszło w ślady Nozbe i również wprowadziło “piąteczki”. Rozwiązanie wciąż cieszy się jednak większą popularnością za granicą niż w Polsce.
Fajnie, że Konrad opisał dokładnie, co oznaczają dla nas piąteczki:
– Koncept, który my sprzedajemy to “daj piątek pracownikowi”. Żeby sam mógł zdecydować, co zrobi tego dnia, żeby miał czas na posprzątanie, na rozwój, na zaplanowanie przyszłego tygodnia – tłumaczy szef Nozbe. Zdaniem Śliwińskiego są dwa elementy w pracy, na które pracownicy nigdy nie mają czasu – to jest sprzątanie i nauka, czyli rozwijanie umiejętności. – Jest takie słynne pytanie – czy warto inwestować w rozwój pracowników, bo co się stanie, jeśli w nich zainwestujemy, a oni odejdą? Ja pytam, co się stanie, jeśli nie zainwestujemy, a oni zostaną? – pyta zagadkowo.
Co więcej, Konrad fajnie streścił genezę projektu piąteczków:
Projekt piąteczków zrodził się z mojej frustracji – mówi CEO Nozbe. – Zauważyłem podczas mojego piątkowego przeglądu tygodnia, że w naszym systemie są projekty sprzed kilku tygodni, które są nieruszone. I stąd ten piąteczek, żeby mieć ten margines, mieć ten czas na przejrzenie starych projektów i zobaczyć czy coś z tego się nadaje. I jak pamiętam, byłem wkurzony, zwłaszcza kiedy moi dyrektorzy, czyli osoby, które bezpośrednio ze sobą pracują i którym najbardziej ufam, też nie sprzątają.
Bankier - Czterodniowy tydzień pracy w Polsce. Na krok decyduje się branża IT
Po Konradzie, kolejny artykuł ukazał się w Bankierze i potem następne portale podjęły temat:
Jak pisaliśmy na łamach Bankier.pl, w Nozbe zaproponowano pracownikom luźniejsze piątki. – W Nozbe czterodniowy tydzień pracy polega na wprowadzeniu w życie tzw. “piąteczków”. Piątek nie jest wolny od pracy, ale jest dniem, w którym nie pracujemy nad bieżącymi sprawami. „Piąteczek” w naszej firmie to moment, w którym każdy ma czas po pierwsze na podsumowanie minionego tygodnia oraz mądre zaplanowanie pracy na nadchodzący tydzień oraz, po drugie, na rozwój osobisty. Oznacza to, że po przeprowadzeniu przeglądu tygodniowego, pracownicy mogą sami zaplanować sobie dalszą część dnia – mogą testować nowe narzędzia, które wykorzystają w dalszej pracy, robić kursy, brać udział w webinariach, doszkalać się, czytać. Co komu w duszy gra – mówił w rozmowie z Bankier.pl CEO Michał Śliwiński.
Fakt - 4-dniowy tydzień pracy w Polsce? Oni już to robią!
Jak podaje Bankier.pl w Polsce jest kilka firm, które wprowadziły u siebie rozwiązania skracające czas pracy. Większość z nich działa w branży IT. W Nozbe dano pracownikom luźniejsze piątki. Nie jest to dzień do końca wolny od pracy, ale pracownicy nie zajmują się w te dni bieżącymi sprawami. Zamiast tego podsumowują mijający tydzień, mogą zaplanować kolejny, albo poświęcić ten czas na rozwój osobisty.
Wprost - Czterodniowy tydzień pracy to utopia? Te polskie firmy wprowadziły go kilka lat temu
W Nozbe już od pięciu lat obowiązują „piąteczki”. „T o eksperymentalne podejście, które wprawdzie skraca tydzień pracy, ale pozwala nam zwiększyć produktywność, dając więcej czasu na przegląd tygodniowy i naukę nowych rzeczy… lub nie” – napisał CEO Michał Śliwiński na blogu firmowym w 2016 roku. Upływ czasu pokazał, że niekonwencjonalny pomysł był słuszny. Dalej przekonywał, że jako szef prosi swoich pracowników, by pracowali mniej. „Choć może się to wydawać nieproduktywne, a nawet szalone, wierzę, że wszyscy na tym skorzystają. Naprawdę wierzę w to, że możemy być bardziej produktywni, poświęcając na pracę 4 dni bardziej wytężonych wysiłków, niż spędzając 5 dni pracy w tylko częściowym skupieniu. Wierzę, że dzięki tej nowej polityce naprawdę jesteśmy w stanie pracować krócej, ale lepiej” – pisał Śliwiński. Piątek nie jest w Nozbe przedłużeniem weekendu – to dzień na szkolenia, rozmowy, podsumowania i przejrzenie zaległych tematów.
Chcesz wiedzieć więcej o “piąteczkach”?
Jak w Nozbe wdrażamy piąteczki opisuję dokładnie w mojej książce #NoOffice