MS

Hej, tu Michał Śliwiński, założyciel Nozbe - aplikacji do zadań dla nowoczesnych przedsiębiorców i ich zespołów. Po polsku piszę o produktywności. Wierzę, że praca to nie jest miejsce do którego idziesz, ale to co robisz. Więcej…

Apple walczy z #NoOffice i pracą hybrydową, strzelając sobie w stopę!

👨🏼‍💻iMagazine

Jako fanowi Apple czasami aż chce mi się płakać. Jak to jest, że firma, którą tak podziwiam, znowu mnie rozczarowuje? Czemu, och Apple, strzelasz sobie w stopę? Dlaczego?! Dzisiaj będzie po raz kolejny o podejściu Apple do pracy zdalnej, z naciskiem na nowe realia pracy hybrydowej po pandemii coronavirusa, czyli jak wprowadzić hybrydę w Twojej firmie.

Apple walczy z #NoOffice i pracą hybrydową, strzelając sobie w stopę!

Ten felieton jest z wydania z kwietnia 2022 iMagazine

Koniec pracy zdalnej, czas wrócić do biur…

Jak już pisałem w listopadowym iMagazine, Apple chce koniecznie powrotu pracowników do biur. Tim Cook jest na tyle dobry, że zgadza się na pracę z domu we środy lub piątki dla niektórych zespołów, ale w pozostałe dni wszyscy mają grzecznie jechać do biura.

Już wtedy pokazałem, jak bardzo się z tym nie zgadzam. Uważam, że Apple jako jedna z największych firm technologicznych na świecie, powinna dawać przykład, jak traktować swoich pracowników poważnie.

Elastyczność działania i zaufanie do członków zespołu powinno być wartościami nadrzędnymi w Apple. A najwyraźniej nie są.

Od tamtego czasu zarząd Apple nie zmienił zdania. Wprawdzie przesunęli datę powrotu do biur o kilka miesięcy ze względu na wysoki poziom zakaźności wirusa typu omicron, ale to wszystko. Od kwietnia tego roku zaczynają stopniowy powrót do biur.

Koniec pracy zdalnej… czy rzucenie papierami?

Ta sama firma Apple ma serię reklam promujących ich oprogramowanie do pracy w zespołach. Reklamują iPady, iPhone’y oraz komputery Mac. Pokazują w praktyce FaceTime, iMessage, pakiet iWork czy inne aplikacje od programistów takich jak ja.

Na początku pandemii wypuścili prześmiewczą reklamę parodiującą pracę z domu pod tytułem: “The whole working-from-home thing”.

Reklama pokazywała, jak cztery osoby z tego samego zespołu radzą sobie z nagłym przejściem na zdalniak. Widać, jak praca z domu przeplata im się z życiem prywatnym. Oczywiście dla kogoś, kto pracuje z domu od ponad 15 lat, ta reklama była mocno przerysowana, bo moja praca tak absolutnie nie wygląda.

Strzał w stopę miał miejsce, kiedy wypuścili drugą reklamę pod tytułem: “Escape from the office”.

W tej reklamie nasi czterej bohaterowie muszą wracać do biura, ale już wcale nie chcą. Zamiast tego, zakładają własną firmę i pokazują środkowy palec swojemu szefowi swojej byłej korporacji.

Apple w tej reklamie pokazuje, że alternatywą do powrotu do biura jest… rzucenie papierami.

Czy Apple chce się pozbyć swoich najlepszych ludzi?

Zastanawia mnie, jak długo dorośli, inteligentni i dobrze wykształceni ludzie będą pozwalać sobie na takie traktowanie. Czy faktycznie zgodzą się na warunki Tima Cook’a i będą grzecznie wracać do biura zgodnie z harmonogramem?

Czy może jednak zainspirują się czworgiem bohaterów reklamy Apple’a i po prostu zdecydują się odejść?

W końcu w dolinie krzemowej, gdzie mieści się siedziba Apple, jest mnóstwo firm technologicznych, które chętnie przyjmą uciekinierów z naszej ulubionej firmy sadowniczej.

Czy naprawdę trzeba wracać do biura?

Spokojnie, nie jestem aż takim ekstremistą, żeby uważać, że każda firma musi być taka jak moja, czyli w 100% zdalna. W swojej jeszcze niedokończonej książce #NoOffice piszę o tym, że biuro powinno być narzędziem do pracy, a nie miejscem, w którym koniecznie trzeba pracować.

Szczególnie teraz, w roku po-pandemicznym słowem klucz będzie “hybryda” - w firmach, które dysponują przestrzenią biurową, ludzie czasami będą z niej korzystali, a czasami nie.

Czym jest praca “hybrydowa”?

Poniżej przedstawiam moją w pełni subiektywną definicję pracy “hybrydowej”. Na pewno nie jest ona zgodna z tym, jak na to się zapatruje zarząd Apple.

Hybryda oznacza przede wszystkim elastyczność pracy. Od teraz dużo częściej to pracownik powinien decydować, kiedy będzie w biurze, a kiedy nie.

Widzę to po niektórych z moich znajomych. Kiedyś chodzili do biur 5 dni w tygodniu, ale teraz wybierają sobie dni, które im pasują, aby tam w ogóle być. Niektórzy przeszli na dwa dni w domu i trzy dni w biurze. Inni na odwrót.

Kluczem jest to, że to pracownik planuje czas pracy w biurze i w domu, opierająć się na wielu czynnikach: swojej sytuacji życiowej, aktualnym obłożeniu w pracy, liczbie spotkań, czy ustaleniach wewnątrzzespołowych.

Czego wymaga praca “hybrydowa”?

Samo wprowadzenie elastyczności wyboru nie wystarczy do skutecznej pracy hybrydowej. Taka praca wymaga dobrego przygotowania ze strony całego zespołu.

Zacznijmy od “źródła prawdy”, czyli tego, gdzie znajdują się informacje na temat projektów prowadzonych przez zespół na bieżąco?

1. Dane trzymamy w chmurze.

Bo przecież nie w biurze, skoro nie wszyscy tam są! Dane muszą być dostępne w bezpieczny sposób z każdego miejsca na świecie za pomocą Internetu. To już musi być standard.

Wszystkie dane? Nie, tylko te, które są potrzebne do bieżącej pracy. Czyli jednak wszystkie… Koniec z papierkologią. Hybrydowa firma jest ekologiczna, bo szanuje środowisko i wrzuca materiały do chmury, gdyż nie ma innego wyjścia. Nie kserujemy, tylko skanujemy.

Na szczęście żyjemy w XXI wieku, więc mamy do tego narzędzia i superszybki Internet, także mobilny.

Mamy aplikacje takie jak Nozbe do zarządzania projektami. Mamy dyski z danymi w iCloud. Mamy aplikacje do wspólnej pracy na tekstach czy skoroszytach - nawet pakiet Pages i Numbers od Apple się nada.

2. Zebrania prowadzimy online

Nawet jeśli kilka osób jest w biurze, ale kilka nie, spotkanie robimy wirtualnie. Tak, aby nikt nie był pokrzywdzony i nie musiał specjalne tego dnia jechać do biura tylko na to jedno spotkanie.

Mamy mniej spotkań, bo skoro wszystkie dane są w chmurze, możemy wiele rzeczy omówić asynchronicznie w komentarzach do zadań, projektów, fragmentów tekstu itp. Najnowsze aplikacje stawiają na komunikację przez komentarze a nie e-maile. Im więcej komentarzy, tym mniejsza potrzeba zwoływania spotkań.

3. Piszemy więcej niż gadamy

To jest efekt dwóch powyższych punktów, ale warty podkreślenia. Stawiamy na komunikację na piśmie.

Masz nowy pomysł? Spisz go w dokumencie. Poproś o komentarze pisemne. Nie zwołuj spotkania, zanim ludzie nie zapoznają się z Twoim projektem i nie skomentują go. Szkoda waszego czasu.

Masz pytanie do zespołu? Stwórz poświęcone temu zadanie i wspomnij wszystkich zainteresowanych i poproś ich o zdanie. Daj im dzień lub dwa, a otrzymasz bardzo wartościowy wkład, który znacznie przewyższy to, co byś usłyszał na spotkaniu w ramach spontanicznej reakcji.

Co by się przydało w pracy “hybrydowej”?

Od strony firmy - warto wyposażyć pracowników w sprzęt, który będzie im się świetnie sprawdzał zarówno w domu jak i w biurze. Idealnym rozwiązaniem jest laptop, który można łatwo wpiąć do biurka z zewnętrznym monitorem, klawiaturą i myszą.

Obecnie duże monitory 4K są bardzo tanie (nie trzeba kupować najnowszego Apple Studio Display) i gwarantują dobry obraz.

W idealnym świecie pracodawca powinien pomyśleć o dwóch takich monitorach - jeden do biura, a drugi do domu pracownika. Dzięki temu w obu miejscach będzie tak samo produktywny.

Do tego dwa zasilacze. Bez sensu za każdym razem zabierać ze sobą ładowarkę do komputera. Łatwo można o niej zapomnieć.

Obecnie moim faworytem jest MacBook Air M1, który na baterii pracuje kilkanaście godzin i do tego jest niesamowicie wydajny i idealnie wspiera jeden zewnętrzny monitor nawet do 6K.

Oszczędnością dla pracodawcy w modelu hybrydowym może być to, że w biurze nie musi być gotowych tyle samo stanowisk, ilu jest ludzi, bo przecież bardzo rzadko będą tam wszyscy naraz.

Dlaczego Apple strzela sobie w stopę?

Nie chodzi tylko o zmuszanie ludzi do przyjścia do biura w konkretne dni. Nie chodzi tylko o tę absurdalną reklamę, która wręcz namawia ludzi do rzucenia papierami.

Przede wszystkim chodzi o to, że świat się zmienił.

Pracownicy poczuli elastyczność modelu hybrydowego. Zobaczyli, że w domu też są efektywni. Oni nie będą chcieli wracać do tego, co było. Idzie nowe.

I jeśli Apple tego nie zrozumie, to Tim Cook i jemu podobni oporni szefowie dostaną od wielu osób papierami prosto w twarz.

Pamiętaj: Praca to nie miejsce, do którego się chodzi, to czynność, jaką się wykonuje!

Niedziela, 1 maja 2022 /pl/hybrydowa/