MS

Hej, tu Michał Śliwiński, założyciel Nozbe - aplikacji do zadań dla nowoczesnych przedsiębiorców i ich zespołów. Po polsku piszę o produktywności. Wierzę, że praca to nie jest miejsce do którego idziesz, ale to co robisz. Więcej…

iPad Pro? Nie trzeba hybrydy ale jeszcze lepszych procesów i aplikacji

👨🏼‍💻iMagazine

Coraz częściej słyszymy o rzekomym iPadzie Pro, który ma nadejść w tym roku. Szczególnie jak duży iPad zmienił nazwę na iPad Air, wprowadzenie nowego produktu i trzeciego iPada - analogicznie do linii Maków - wydaje się wielce prawdopodobne. Jest na ten temat kilka teorii, które pojawiają się co rusz w blogosferze i prasie. Jako osba pisząca ten felieton na iPadzie i właściwie pracująca na nim przez większość czasu, chciałbym uporządkować swoje myśli na ten temat a jednocześnie zachęcić Was do dyskusji.

iPad Pro? Nie trzeba hybrydy ale jeszcze lepszych procesów i aplikacji

Ten felieton jest z wydania z marca 2014 iMagazine

iPad Hybryda 12 cali?

Jedną z głównych teorii w tym temacie jest pomysł na stworzenie hybrydy, czyli generalnie “spiknięcie” MacBooka Air z iPadem Air - stworzenie 12-calowego dotykowego laptopa z klawiaturą. Coś na wzór Microsoft Surface Pro. Połączenie dwóch światów - Mac OSX i iOS w jedną harmonijną całość.

Dlaczego to ma sens?

Zaczniemy od pozytywów. Dlaczego taki iPad Pro mógłby wydawać się sensowny z punktu widzenia profesjonalistów?

Zatem weźmy iPada Air, powiększmy mu ekran, dodajmy klawiaturę doczepianą i spowodujmy, aby można było odpalić więcej okien na raz. Brzmi bardzo Pro.

Hm… brzmi zupełnie jak nie Apple…

Dlaczego taka wizja PRO mi się nie podoba?

Zastanówmy się, czy taki iPad Pro jednak może nie do końca ma sens. W sumie, wg mnie w ogóle nie ma sensu i uważam, że nie skupiamy się na tym czym powinniśmy i zrobienie iOS bardziej OSX to jakaś maksymalna pomyłka.

Klawiatura jest opcjonalna.

Jak pisałem w mojej książce #iPadOnly oraz na łamach naszego magazynu, klawiatura w iPadzie jest opcjonalna. Jest tylko potrzebna przy pisaniu długich tekstów - takich jak ten felieton - piszę go na iPadzie Air, wbitym pionowo do klawiatury Logitech Bluetooth od iPada Mini. Tak, klawiatura od Mini do Aira… i do tego pionowo - dużo naturalniej niż poziomy laptop lub Microsoft Surface. Właśnie, przy okazji Microsoft Surface - taka hybryda już jest na rynku i wszyscy wiemy jak się świetnie sprzedaje…

Właśnie brak klawiatury powoduje, że mamy ten super ekran do dyspozycji i aplikacje, które z niego korzystają. Dzięki nim zamiast używania skrótów klaiwszowych w stylu CTRL+CMD+OPT+Z, dotykamy przycisków, śmigamy w lewo i prawo. Dużo naturalniej. Dużo wygodniej. Z moich własnych doświadczeń widzę, że jako iż nie jestem “pisarzem”, do normalnej codziennej pracy wykorzystuję klawiaturę około 30% dnia.

Typ klawiatur na bluetooth jest tyle, że jeśli potrzebujemy jakąś, to możemy kupić i nie potrzebujemy zintegrowanej… zwłaszcza że jak wspomniałem, głównie używam jej w pionie a nie w poziomie jak laptop.

iOS powinien być jak OSX, ale inaczej niż myślimy

I tutaj przechodzimy do sedna sprawy. To, że w iOS widzimy tylko jedną aplikację na raz jest super. To powoduje, że możemy się spokojnie skupić na pracy. Nie mamy 10 okien do pracy, nie mamy 100 powiadomień i innych wodotrysków, próbujących nas oderwać od pracy. Mam w tej chwili otwarte Pages for iOS i piszę ten felieton. Nie wiem co się dzieje na moim Twitterze, Fejsie, Mailu… po prostu wiem, że piszę te słowa i muszę je szybko dokończyć, bo chcę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami… i nie chcę aby Dominik mnie bił za zawalanie terminów…

iOS7 jest świetny, ale to nie znaczy, że nie może być lepiej i bardziej Pro

Pisząc to powyżej, nie twierdzę, że jest idealnie. Jest wiele pól na których można iOS ulepszyć bez robienia z niego kolejnego klona Mac OSX. Oto kilka moich pomysłów i moja wizja zastosowań Pro:

Skupmy się na procesach, czyli tzw “Workflows”.

To co mi się najbardziej podoba w pracy na iPadzie, to fakt, że mam swoje appki i swoje procesy. Aby napisać felieton, wchodzę do Pages, piszę go, dotykam przycisk Share, wpisuję email Dominika, załączam zdjęcia i ilustracje… i gotowe! Felieton oddany. Jak piszę blog posta, odpalam Editorial, wchodzę do odpowiedniego foldera na Dropboxie, piszę wpis, ustawiam datę publikacji i gotowe. Jak tworzę feedback dla moich programistów to robię screenshota, otwieram Skitch, rysuję na tym zrzucie ekranu co trzeba, tap na “Share” i wysyłam komu trzeba, lub automatycznie zapisuję do Evernote, po czym odpalam Nozbe, tap na dodaj komentarz do odpowiedniego zadania, wybieram typ komentarza Evernote i wybieram ten właśnie przed chwilą stworzony Skitch.

Aplikacje pracujące razem - jeszcze bardziej.

W powyższych przykładach widać co się dzieje - aplikacje działają razem. Pages z Email, Editorial z Dropbox, Skitch z Evernote i Nozbe z Evernote… i w tym widzę przyszłość pracy i większą produktywność. To właśnie powoduje czemu nawet jak siedzę przy Maku to wolę wziąć iPada bo wiem dokładnie co mam krok po kroku zrobić aby coś osiągnąć - i na iPadzie mam to tak fajnie zaprojektowane, że tych kroków zazwyczaj jest mniej niż na Maku.

Obecnie mamy już przycisk “podziel się”, czyli “Share” gdzie możemy otworzyć dany objekt w innej aplikacji… ale można z tym pójść dalej - czyli “przetrawić” objekt w danej aplikacji, czyli np. wysłać tekst do innej aplikacji, która np zmieni to na PDF, wgra na Dropboxa i wróci do nas z tym PDF a nam otworzy się okno do wysłania maila… lub coś innego, ale fakt, że ta inna aplikacja coś zrobi w tle i nie będziemy musieli przechodzić do innego okna, zostajemy tu gdzie jesteśmy a tam w tle już się dzieje magia. Takie aplikacje jeszcze bardziej zintegrowane to wg mnie przyszłość iOS - aby umiały ze sobą ”gadać” lepiej i nie zmuszały nas do tak częstego przeskakiwania między appkami.

Dużo lepszy schowek, w stylu mega lepszy.

Nawet a Mac OSX to kuleje ale w iOS takie coś od dawna mi jest potrzebne. Zastępuję to mniej więcej aplikacją “Clipboard History”, ale przydałoby się coś zintegrowanego w systemie. Abym mógł kopiować do schowka i byłoby to zapisywane do iCloud przez cały czas i jak chcę robić wklej, mogę to zrobić tradycyjnie, i wklei się ostatni objekt, albo mniej tradycyjnie i mogę wybrać który objekt chcę wkleić. To by był dopiero schowek Pro.

Dwa okna w stylu Norton Commander - w appkach lub w systemie

Tak jak kiedyś Norton Commander za DOS’a lub Total Commander za Windows’a lub Forklift na Maku, czasami przydałoby się mieć dwa okna otwarte na raz. Przy przepisywaniu tekstu, przy kopiowaniu z jednego miejsca w drugie, jako referencję do tego co się pisze… Mając duży ekran (12 cali) można to albo zrobić systemowo… albo nie komplikując interfejsu po prostu nakłonić programistów piszących appki, aby na to pozwolili. Np Editorial na iPadzie ma wbudowaną przeglądarkę, możnaby ją otworzyć “obok” zamiast “nad” tekstem którego piszemy… możnaby otworzyć dwa teksty obok siebie…

Widzę dużą wartość w takim dualiźmie… zamiast zarządzania oknami jak w Mac OSX. Ale wcale nie jestem przekonany, aby musiało być to zrobione systemowo. Myślę, że appki powinny same coś takiego wprowadzić, mając do dyspozycji znacznie większy ekran.

Co by zrobił Apple/Steve Jobs?

Nie mam pojęcia. Czas pokaże, ale ludzie zagłosowali porfelami i już od dawna potwierdzili, że tak jak komputery PC/Mac są w miarę łatwe w obsłudze, tak iPady i iPhone’y są dużo prostsze, dużo bardziej zrozumiałe i dużo fajniejsze w obsłudze. Dlatego Apple na pewno nie będzie komplikował systemu, który odniósł taki sukces wśród klientów. Czy Apple posłucha moich sugestii? Pewnie bezpośrednio nie, ale może myślą podobnie… a Wy jak myślicie? Dajcie znać!

Wtorek, 1 kwietnia 2014 /pl/hybryda/