MS

Hej, tu Michał Śliwiński, założyciel Nozbe - aplikacji do zadań dla nowoczesnych przedsiębiorców i ich zespołów. Po polsku piszę o produktywności. Wierzę, że praca to nie jest miejsce do którego idziesz, ale to co robisz.

iPhone-Only na wakacjach? Dlaczego nie warto brać w podróż komputera… ani nawet iPada.

👨🏼‍💻iMagazine

Właśnie wróciłem z “miesiąca miodowego” ze swoją żoną. Taki romantyczny wyjazd we dwoje z okazji 11 rocznicy ślubu. Próbujemy tak się wyrwać co roku i prawie zawsze nam się udaje. Moi rodzice opiekują się w tym czasie naszymi pociechami, a my mamy czas tylko dla siebie. Tym razem pojechaliśmy do Włoch i na ten wyjazd żadne z nas nie zabrało laptopa. Ja wziąłem mojego iPada Pro.

Ten felieton jest z wydania z maja 2016 iMagazine

Dlaczego zabrałem iPada Pro?

Dobre pytanie. Bo miałem do napisania jeszcze jeden artykuł; bo zawsze podróżuję z iPadem; bo jestem “iPad Only” i jakbym musiał chwilkę popracować, to bym mógł to zrobić na iPadzie; bo jak nie ma ciekawych filmów w hotelu, to zawsze można obejrzeć coś na Netflixie na iPadzie; bo łatwiej zamawiać hotele i czytać przewodniki na dużym ekranie iPada…

Powodów, dla których warto brać iPada na taki wakacyjny wyjazd jest więc sporo.

Ale czy na pewno?

Byliśmy we Włoszech 10 dni. iPada prawie wcale nie używałem. Za to musiałem wszędzie się z nim wozić. I po co, skoro mam “iPada nano” w kieszeni?

Kolejny powód, dla którego iPhone w rozmiarze “Plus” jest super. Bo to jest właśnie “iPad nano”.

Czyli po co mi iPad? Może chociaż do pracy?

No tak… ale jak oglądać filmy z iPhone’a?

Otóż większość hoteli ma już w pokojach nowoczesne telewizory LCD z portami HDMI. Ja w każdą podróż biorę ze sobą wiele kabelków i jednym z nich jest zwijany w rolkę przewód HDMI oraz przejściówka HDMI-Lightning. Dzięki tym kabelkom podłączam iPhone’a do telewizora i puszczam filmy z iTunes lub Netflixa prosto na duży ekran telewizora.

Dużo wygodniejsze niż oglądanie filmów na stosunkowo małym ekranie iPada (12” vs 42”).

Na urlopie chętniej do ręki biorę telefon…

Myślę, że sam fakt bycia na urlopie powoduje, że nie sięgam tak chętnie po iPada, ponieważ bardzo kojarzy mi się z pracą. Podczas wypoczynku po prostu wolę telefon, bo jest zawsze pod ręką.

A jak już wyżej wspomniałem, iPhone w rozmiarze Plus nie jest już praktycznie telefonem, ale “iPadem nano”, więc świetnie się sprawdza na wyjazdach.

Ponadto aplikacji do zarządzania podróżą i jej umilania jest mnóstwo i niemal wszystkie są wyśmienicie dostosowane do mniejszego ekranu iPhone’a.

Nie wspomnę już nawet o reakcjach ludzi, którzy ciągle oczy wytrzeszczają na widok mojej karty pokładowej na Apple Watch’u. No ale to już taki bonus, niezwiązany z tym felietonem :-)

Na wakacje - tylko iPhone. Laptopy i iPady zostają w domu.

To jest mój wniosek. Następnym razem nie biorę iPada. Zostaje w domu. Biorę tylko iPhone’a “Plus” i niezbędny zestaw kabelków.

A co ty zabierasz na swoje wakacje?

iPhone-Only na wakacjach? Dlaczego nie warto brać w podróż komputera… ani nawet iPada.

Środa, 1 czerwca 2016 /pl/wakacje/