MS

Hej, tu Michał Śliwiński, założyciel Nozbe - aplikacji do zadań dla nowoczesnych przedsiębiorców i ich zespołów. Po polsku piszę o produktywności. Wierzę, że praca to nie jest miejsce do którego idziesz, ale to co robisz.

HomePod - czyli spraw sobie głośnik na święta i bądź produktywny… głosowo?

👨🏼‍💻iMagazine

Zbliża się okres Bożego Narodzenia i każdy fan marki Apple sporządza już pewnie dla świętego Mikołaja listę gadżetów, o jakich marzy…

Ten felieton jest z wydania z grudnia 2018 iMagazine

A może głośniczek?

Co ciekawe, w tym roku sprzęt od Apple’a, który najbardziej pozytywnie mnie zaskoczył to nic innego jak średnio-inteligentny głośnik o nazwie HomePod i chciałbym polecić go także Tobie. I to nie tylko do słuchania muzyki.

Wprawdzie nie można go jeszcze oficjalnie kupić w Polsce, ale można to zrobić „nieoficjalnie” lub sprowadzić z Niemiec bądź Wielkiej Brytanii. Mnie udało się nabyć głośnik w lutym tego roku właśnie podczas wizyty na wyspach.

Dlaczego zdecydowałem się na HomePod’a?

Nie jestem audiofilem. Rzadko słucham muzyki. Nie miałem abonamentu ani w Spotify ani w Apple Music. Jak może wiesz, jeśli czegoś słucham, to podcastów i audiobooków… więc czemu HomePod?

Kuszony przez nową muzykę… i asystentkę…

Moje córki chętnie słuchają muzyki, a najstarsza coraz częściej mówi o nowych hitach, które poznała w szkole… Ku jej zgorszeniu moja biblioteka iTunes jest dosyć stara i pełna hitów… z moich czasów.

Dlatego już od dawna myślałem poważnie o tym, aby dołączyć do grona osób słuchających muzyki na żądanie…

Ponadto już od dawna fascynowały mnie inteligentne głośniki, takie jak Amazon Echo czy Google Home, tak chwalone przez użytkowników z USA. Mówienie do głośnika i załatwianie spraw bez użycia rąk… wizja przyszłości staje się rzeczywistością!

Zaczęło się od muzyki w kuchni…

Wprawdzie wiedziałem, że Siri jest, jaka jest (i nie rozumie polskiego), ale skoro i tak mam wszystko w ekosystemie Apple i trochę nie ufam politykom prywatności Amazona i Google… więc zdecydowałem się na zakup HomePoda i abonament Apple Music.

Kiedy postawiliśmy głośnik w kuchni, dzieci były zachwycone. Zaczęły wołać po swoje ulubione hity, i choć Siri nie zawsze do końca łapała, o co nam chodzi… to jednak z czasem nauczyliśmy się skutecznie wydawać jej polecenia.

Mieliśmy frajdę, przekrzykując się, kto chce jaką piosenkę. Nagle cała rodzina robiła za DJów.

Z czasem przyszły kolejne komendy…

Kiedy już przećwiczyliśmy, jak działa Siri, zaczęły się pytania o pogodę, o to, ile osób mieszka w Moskwie, jaka jest stolica Hiszpanii itd.

Okazało się, że Siri to również dobra nauczycielka angielskiego. Dziewczynki próbują pytać, a ona… próbuje odpowiadać. To zmusza do starania się, aby mówić jak najwyraźniej, aby ćwiczyć akcent… Czasami dochodziło do śmiesznych pytań i odpowiedzi, co tylko jeszcze bardziej wzbudzało entuzjazm.

Zacząłem używać Siri częściej… także na iPhonie!

Przyzwyczajenie do zadawania pytań do głośnika przełożyło się na robienie tego samego na telefonie. Pamiętam, że gdy lata temu kupiłem iPhone’a 4s właśnie po to, aby korzystać z Siri, byłem mega rozczarowany. Teraz, mając HomePod na codzień, przekonałem się do gadania także do telefonu.

Z czasem nauczyłem się coraz więcej komend i coraz częściej po prostu mówić do telefonu zamiast smyrgać palcem po ekranie.

iOS 12 i Siri Shortcuts zaczęły robić robotę

Kiedy pojawił się iOS 12 i Siri Shortcuts, zacząłem regularnie definiować różne skróty. Dziś, gdy tylko zaobserwuję, że często smyrgam telefonie w jakimś celu, natychmiast tworzę na podstawie tego skrót.

Mój najnowszy pomysł to pytanie Siri: „Where is my wife?” (czyli: gdzie jest moja żona?) - na ten sygnał Siri odpala aplikację „Find my iPhone” i pokazuje mi, gdzie obecnie znajduje się iPhone mojej małżonki :-)

Dodatkowo iOS 12 zawiera aktualizację do HomePod - w końcu można używać kilku timerów naraz, co jest bardzo przydatne w kuchni. Timer, to jedna z pierwszych funkcji, do używania której moja rodzinka przyzwyczaiła się prawie od razu.

A gdy pojawił się HomeKit…

Ostatnio w audycji „The Podcast” opowiadałem o tym, jak stopniowo dorzucam urządzenia HomeKit w domu. Zacząłem od wymiany włączników świateł na te kompatybilne z systemem Apple’a od firmy Koogeek.

Moje córki od razu podchwyciły temat. Pewnego wieczora najstarsza wchodzi do kuchni, spokojnie wyciąga zeszyt do pracy domowej, siada przy stole i krzyczy: „Hey Siri, turn on kitchen table!” (Siri, włącz stół kuchenny) i voilà - światło przy stole się włączyło!

HomePod - czyli spraw sobie głośnik na święta i bądź produktywny… głosowo? 2

No i wracamy do muzyki z całego świata…

Na koniec chciałbym podkreślić, jak fajnie mieć do dyspozycji muzykę z całego świata na HomePod! Kiedy chcesz posłuchać wybranego kawałka, będąc w kuchni, wołasz do Siri, a ona go włącza… tak po prostu…

Gdy w nostalgicznym nastroju chcę posłuchać starszych przebojów R.E.M., Madonny czy Michaela Jacksona, to po prostu krzyczę: „Hey Siri, play the best hits by…” a ona serwuje mi hiciory danego artysty. Wawet nie muszę się wysilać z nazwami utworów. Istna magia.

Polecam HomePod pod choinkę dla całej rodziny!

Według mnie to naprawdę praktyczny sprzęt z dobrej jakości dźwiękiem. Siri wprawdzie nie jest dostępna po polsku, ale dzięki temu można uczyć się angielskiego. Co więcej, zachęca do wykorzystywania komend głosowych dużo częściej niż wcześniej… no i integruje całą rodzinę przy stole kuchennym.

Hey Siri, Merry Christmas!

HomePod - czyli spraw sobie głośnik na święta i bądź produktywny… głosowo?

Wtorek, 1 stycznia 2019 /pl/homepoda/